środa, 6 maja 2015

Loretka z saskiej porcelany

Jej obecność zawsze budziła sensację, wszystkie oczy łapczywie chłonęły tę świeżą, rafaelicką twarz.
Kamil Roqueplan - Maria Duplessis w teatrze
18 lutego 1847 roku w paryskich gazetach ukazało się ogłoszenie o planowanej licytacji "dużego i eleganckiego majątku". Prasowe anonse oraz setki plakatów i katalogów nie wzbudziłyby większego zainteresowania, gdyby nie informacja podana małą czcionką: "Po śmierci madame Plessis zamieszkałej przy boulevart de la Madeleine 11".

Pod młotek poszło całe wyposażenie zmarłej na suchoty słynnej kurtyzany Marii Duplessis: meble, dzieła sztuki, ubrania, kosmetyki, konie i powozy. Paryżanie (i nie tylko) stawili się tłumnie, niekoniecznie żeby kupować, ale by zaspokoić ciekawość i obejrzeć zakazane królestwo płatnej miłości. To mogło zaskakiwać, gdyż parę dni wcześniej w ostatniej drodze na cmentarz Montmartre towarzyszyły Marii zaledwie dwie osoby. W tzw. "dobrym towarzystwie" kontakty z kurtyzaną były nie do przyjęcia. Oficjalne kontakty rzecz jasna, bo potajemne nikomu nie przeszkadzały... Podczas czterodniowej aukcji sprzedano wszystko na pniu, za cenę czterokrotnie przewyższającą długi kurtyzany.

Maria Duplessis należała do elity swego fachu w Paryżu lat czterdziestych XIX wieku. Była podziwiana za niezwykłą metamorfozę: od normandzkiej gęsiareczki do wrażliwej i inteligentnej damy utrzymywanej przez arystokratów i największych artystów epoki. W hierarchii kobiet żyjących na koszt swoich kochanków awansowała do stopnia loretki* - dziewczyny, która nie zadowala się skromnym ubiorem, tanim mieszkaniem i pierwszym lepszym kochankiem. Kupowała tylko rzeczy luksusowe, w wieku szesnastu lat była już jedną z najbogatszych i najsłynniejszych kurtyzan w Europie. Wśród jej kochanków (dziś powiedzielibyśmy: "sponsorów") byli bogaci arystokraci oraz najwybitniejsi artyści epoki, m.in. Alfred de Musset, Eugene Sue, Franz Liszt, Roger de Beauvoir, Teofil Gautier i Aleksander Dumas syn, który swój kilkumiesięczny romans z Marią uwiecznił w powieści i dramacie "Dama Kameliowa". Dumas tak wspominał kochankę po latach:
Była to wysoka, smukła brunetka, biała i różowa. Głowę miała małą, oczy podłużne, emaliowane niby u Japonki, ale żywe i inteligentne; wargi wiśniowe, prześliczne zęby - rzekłbyś figurynka z saskiej porcelany...
Dzięki umiejętnym zabiegom młody Dumas stworzył melodramat wszech czasów. Pokazując jawnie życie współczesnej kobiety lekkich obyczajów i rolę pieniądza w świecie paryskich elit jednak naraził się cenzurze. Sztuka teatralna, którą napisał wkrótce po wydaniu powieści, udało się wystawić dopiero po dwóch latach starań, w roku 1852. Później historia kurtyzany, która kochała kamelie stała się tematem przedstawień teatralnych, opery "Traviata" oraz niezliczonych adaptacji filmowych. W rolę ekskluzywnej prostytutki, której nie chciała podać ręki żadna szanująca się kobieta, wcielały się największe gwiazdy sceny i ekranu: Sara Bernhard, Maria Callas, Greta Garbo czy Nicole Kidman.

Julie Kavanagh: Dziewczyna, która kochała kamelie
Postać Marii Duplessis trafiła do popkultury. Jaka była prawdziwa dama kameliowa, wiedzą tylko nieliczni. Trudnego zadania dotarcia do faktów i wyłuskania ich z masy mitów podjęła się ostatnio Julie Kavanagh - była tancerka baletowa, dziennikarka oraz autorka biografii Frederica Ashtona i Rudolfa Nuriejewa. Wykonała ogromną pracę, aby dotrzeć do licznych rozproszonych źródeł. Dzięki temu zrozumieć można, jak doszło do niezwykłej przemiany biednej normandzkiej dziewczynki w kobietę, która bez kompleksów rozprawiała o sztuce z najsłynniejszymi artystami oraz skąd miała w sobie tyle siły, aby wpływać na decyzje możnych tego świata.

"Dziewczyna, która kochała kamelie" to książka o potędze ludzkich możliwości, ale i ciemnej stronie życia na szczytach drabiny społecznej. Książka o braku tolerancji i hipokryzji francuskich elit dziewiętnastego wieku. Hipokryzja, to nie gruźlica, ani cholera. Z tą nieśmiertelną chorobą przenoszoną drogą umysłową ludzkość nie może dać sobie rady do dziś...

Julie Kavanagh "Dziewczyna, która kochała kamelie. Życie i legenda Marie Duplessis" - "Wydawnictwo Znak Literanova" 2015. Tłumaczenie: Anna Gralak.
* * *

* Nazwa "loretka" pochodzi od kościoła Notre Dame de Lorette w dziewiątej dzielnicy Paryża, gdzie mieszkało wyjątkowo dużo luksusowych utrzymanek.

1 komentarz:

  1. Tytuł jest ladny i była piosenka śpiewa ja Majka JEZOWSKA JEŚŁI DOBRZE PAMIETAM.

    OdpowiedzUsuń