wtorek, 12 maja 2015

Mózg - nauce, serce - matce

Na twarzach smutek dojmujący, w licznych oczach łzy. Paru młodszych oficerów nie może opanować łkania, kryjąc się przed oczyma kolegów.

12 maja 1935 roku, w niedzielę o godzinie 20.45 zmarł w pałacu belwederskim marszałek Józef Piłsudski. W chwili zgonu poza najbliższą rodziną obecni przy marszałku byli: generał Edward Rydz-Śmigły, generał Stanisław Rouppert oraz lekarze opiekujący się chorym. Choroba, która doprowadziła do jego śmierci rozwijała się od kilku  miesięcy. Wezwany z Wiednia profesor Karel Weckenbach oraz doktor Antoni Stefanowski rozpoznali raka żołądka i wątroby. Śmierć Piłsudskiego była jednak dla społeczeństwa szokiem. Tylko część Polaków, ta lepiej poinformowana, wiedziała, że marszałek jest ciężko chory. Już pod koniec 1934 roku stan jego zdrowia był bardzo zły.

Informacja o śmierci Piłsudskiego, podana późnym wieczorem przez polskie radio, była wielkim wstrząsem. Marszałek cieszył się wielkim uznaniem u większości Polaków, nawet przeciwnicy mieli do niego ogromny szacunek. W nocnych lokalach spontanicznie przerwano zabawy, a pod Belwederem zebrał się płaczący tłum. Na Wawelu bił donośnie dzwon "Zygmunt", słychać było dzwony wielu kościołów oraz syreny fabryczne. Na ulicach wywieszano czarne flagi, a w oknach i witrynach sklepów wystawiano portrety marszałka i kwiaty.

 Wkrótce po otrzymaniu informacji o śmierci Piłsudskiego prezydent Ignacy Mościcki wygłosił orędzie:
Do obywateli Rzeczypospolitej.

Marszałek Józef Piłsudski życie zakończył. Wielkim trudem swego życia budował siłę w narodzie, genjuszem umysłu, twardym wysiłkiem woli Państwo wskrzesił, prowadził je ku odrodzeniu mocy własnej, ku wyzwoleniu sił, na których przyszłe losy Polski się oprą. Za ogrom jego pracy dane mu było oglądać Państwo nasze jako twór żywy, do życia zdolny, do życia przygotowany, a armję naszą - sławą zwycięskich sztandarów okrytą.
Ten największy na przestrzeni całej naszej historji człowiek z głębi dziejów minionych moc swego ducha czerpał, a nadludzkiem wytężeniem myśli drogi przyszłe odgadywał.
Nie siebie tam już widział, bo dawno odczuwał, że siły jego fizyczne ostatnie posunięcie znaczą. Szukał i do samodzielnej pracy zaprawiał ludzi, na których ciężar odpowiedzialności skolei miałby spocząć.
Przekazał narodowi dziedzictwo myśli o honor i potęgę Państwa dbałej.
Ten jego testament nam żyjącym przekazany, przyjąć i udźwignąć mamy.
Niech żałoba i ból pogłębią w nas zrozumienie naszej - całego narodu - odpowiedzialności przed jego duchem i przed przyszłemi pokoleniami.
Kierowana przez premiera Walerego Sławka rada ministrów jeszcze tego samego wieczoru ogłosiła żałobę narodową. Kondolencje nadesłali przywódcy wielu krajów, m.in. cesarz Etiopii Haile Selassie I, prezydent Francji Albert Lebrun, szach Iranu Reza Pahlawi, cesarz Japonii Hirohito, prezydent Senatu Wolnego Miasta Gdańska Arthur Greiser, prezydent USA Franklin Delano Roosevelt, Papież Pius XI, król Anglii Jerzy V, król Włoch Wiktor Emanuel oraz Benito Mussolini. Adolf Hitler wydał rozporządzenie żałobne obowiązujące przy zgonach głów państw, mimo że  Piłsudski głową państwa nie był.
Natychmiast po zakończeniu oficjalnych wizyt prezydenta i rządu RP do Belwederu wezwano wybitnego artystę profesora Jana Szczepkowskiego. Na ogoloną twarz zmarłego nałożył on masę gipsową, by uzyskać odlew do wykonania maski pośmiertnej. Potem ciałem marszałka zajęli się lekarze: major doktor Wiktor Kaliciński i doktor Józef Laskowski. Przeprowadzili sekcję zwłok, w trakcie której z ciała marszałka został wyjęty mózg i serce. Zabalsamowane i ubrane w mundur marszałkowski zwłoki Piłsudskiego zostały wystawione na widok publiczny w salonie pałacu belwederskiego. 

Zgodnie z wolą zmarłego jego mózg został przekazany do badań naukowych. Pracował nad nim powołany w Instytucie Badań Mózgu w Wilnie zespół pod kierunkiem profesora Maksymiliana Rose (1883 – 1937). Naukowcy mieli za zadanie przygotować opracowanie zawierające wynik badań nad mózgiem Marszałka. Powszechnie spodziewano się, że badania makroskopowe udokumentują w sposób materialny geniusz Piłsudskiego. Nic szczególnego w mózgu marszałka jednak nie znaleziono. Przed śmiercią profesora Rose w 1937 roku wydano tylko pierwszy tom opracowania o nazwie "Mózg Józefa Piłsudskiego" w niewielkim nakładzie. Losy mózgu, pobranych z niego preparatów oraz dokumentacji badań po 1939 roku nie są znane.

Serce marszałka w srebrnej urnie z napisem: "Serce Józefa Piłsudskiego. 12 maja 1935", zgodnie z jego życzeniem, zostało pochowane na wileńskim cmentarzu na Rossie w grobie matki, Marii z Billewiczów Piłsudskiej. W pobliżu mogił żołnierzy polskich poległych w walkach o Wilno w 1919 i 1920 roku.

Ciało Józefa Piłsudskiego 18 maja 1935 po uroczystym pogrzebie złożono w krypcie św. Leonarda katedry wawelskiej. Marszałek spoczął obok księcia  Józefa Poniatowskiego, Tadeusza Kościuszki oraz króla Jana III Sobieskiego. Po dwóch latach jego trumnę przeniesiono do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów.

* * *

Na podstawie: "Bramy przepastne śmierci dla niektórych ludzi nie istnieją. 12-18 maja 1935" - wydawnictwo z okazji 75 rocznicy śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego, Warszawa 2010.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz