wtorek, 27 sierpnia 2013

Techniki czyste i stosowane

Jak zapewnić pismu zainteresowanie czytelników? Bywają na to zaskakujące sposoby. W 1768 roku redaktor "Różnych Uwag" sam pisał listy do redakcji czyli do siebie...

Za datę rozpoczynającą dzieje prasy polskiej uznać trzeba rok 1661. Wtedy to, z inicjatywy króla Jana Kazimierza oraz jego żony, powstało czasopismo „Merkuriusz Polski”. Potem, aż do 1729 roku, nie wydawano prasy periodycznej. W tymże 1729 roku powstały tygodniki: "Kurier Polski" i "Uprzywilejowane Wiadomości z Cudzych Krajów". Faktycznie były one uprzywilejowane, bo ich wydawcy - pijarzy, uzyskali wyłączne prawo wydawania gazet w Koronie. To z pewnością ograniczało możliwości powstawania nowych pism i publikowania różnych treści. W latach 1770–1777 wydawano tygodnik "Zabawy Przyjemne i Pożyteczne" - pierwsze polskie czasopismo literackie, związane z królem Stanisławem. Czasopisma o treści ogólnej oprócz wiadomości z kraju i ze świata zamieszczały także ciekawostki z laboratoriów i manufaktur. Redakcja "Zabaw" na przykład, szczególny nacisk kładła na modną wówczas chemię i naukę o elektryczności. Nie było natomiast czasopism ogólnotechnicznych, a tym bardziej  poświęconych wyłącznie jakiejś gałęzi nauki czy techniki. Początki specjalistycznej prasy technicznej wspominał miesięcznik "Młody Technik" w 1984, nr 10.  Poniższy tekst powstał na podstawie tego artykułu.

* * *

W 1768 roku ukazały się dwa zeszyty o karkołomnym nieco tytule „Różne Uwagi Fizyczno-Chemicznego Warszawskiego Towarzystwa Na Rozszerzenie Praktycznej Umiejętności w Fizyce i Ekonomii, Manufakturach i Fabrykach, Osobliwie Względem Polski". Ukazały się po niemiecku - rzecz dość zwyczajna w ówczesnej wielojęzycznej Warszawie - a w rok później zostały opublikowane w przekładzie na język polski. Można przypuszczać, że obydwa numery „Różnych Uwag" opracował w całości jeden autor, prawdopodobnie Saksończyk. On też ułożył cztery rzekome listy do redakcji, zamieszczone w drugiej i ostatniej części wydawnictwa. W pierwszym liście, napisanym po francusku, zawarta jest skarga, że czasopismo jest niezrozumiałe. Drugi list, napisany po łacinie, zawiera prośbę o analizę nadesłanego złotego piasku. Redakcja zbadała ten piasek i orzekła, że albo złota nie ma w nim wcale, albo do wytopienia potrzeba tygli niedostępnych w Warszawie. Dwa następne listy miały pochodzić od czytelników władających językiem niemieckim. Pierwszy wyrażał nieufność wobec chemii i prosił o ocenę istniejących fabryk porcelany. Drugi zawierał powątpiewanie w sensowność samego wydawnictwa: po cóż miałoby istnieć, skoro jest dosyć książek...
uzdeczka hamująca dla konia

Jednoosobowa redakcja tak zapewne wyobrażała sobie zróżnicowane reakcje czytelników na nowy periodyk i tak obmyśliła listy, by brzmiały one autentycznie. Jednak odczucia większości czytelników wyraził najlepiej list czwarty. Czasopismo upadło wskutek braku nabywców. Dowodzi to, że hasła postępu technicznego, jakimi szermował redaktor, przemawiały do bardzo niewielu ludzi. Nie wzbudziły większego zainteresowania ani "chymiczno-ekonomiczne fundamenta do robienia dobrej do murowania cegły", ani "pożytek chowania kóz", ani gatunki ziemi w okolicach Krakowa, ani wykład chemii technicznej, ani wiele innych spraw poruszonych w dwóch zeszytach "Różnych Uwag". Z artykułów tych bije wprost wiara w rychłą dominację chemii we wszystkich dziedzinach gospodarki.

W 1788 r. na mocy przywileju króla Stanisława Augusta Poniatowskiego powołano do życia czasopismo o jeszcze bardziej popularnym charakterze "Bibliotekę Fizyczno-Ekonomiczną Nauczającą i Bawiącą", wypełnione w całości tłumaczeniami. Na przełomie XVIII i XIX w. ukazywały się też czasopisma o charakterze poradnikowym, przeznaczone głównie dla ziemian. Ich żywot był także krótki.

Sukces odniosła dopiero "Izys Polska Czyli Dziennik Umiejętności, Wynalazków, Kunsztów i Rękodzieł, Poświęcony Krajowemu Przemysłowi Tudzież Potrzebie Wiejskiego i Miejskiego Gospodarstwa". Miesięcznik, a później periodyk nieregularny, ukazywał się nieprzerwanie od 1820 do 1828 roku. Wybór Izydy na patronkę czasopisma nie był przypadkowy. Już od czasów Renesansu postać tej egipskiej bogini wiązano z wynalazkami, zwłaszcza w rolnictwie. Redakcja "Izys" kult chemii zastąpiła kultem mechaniki, wszak ledwie zaczęte dziewiętnaste stulecie określone zostało jako "wiek machin".

Pismo odnotowywało zarzuty, że maszyny przyczyniają się do zniszczenia rzemiosła i otępiają robotników, ale podejmowało z nimi polemikę. Inną aktualną kwestią było bezpieczeństwo maszyn parowych, w których często eksplodowały kotły. Na łamach "Izys" podawano rozmaite środki zaradcze, m.in. stosowanie grubych obmurówek i grubej blachy. Podano też wiadomości o opracowaniu pierwszych norm bezpieczeństwa.

Redakcja "Izys" była dobrze poinformowana o nowościach techniki i nauk technicznych. Na kartach czasopisma znajdziemy rozważania na przykład na temat strat cieplnych maszyn, a więc zagadnienia, dzięki któremu narodziła się termodynamika. Są też doniesienia o skraplaniu gazów i o możliwości uzyskania tzw. past, czyli mas plastycznych. W 1824 r. pojawia się pojęcie jednostki mocy, zwanej dynamem (późniejszy koń mechaniczny). Pismo było atrakcyjne również dla zwykłych hreczkosiejów, zamieszczało bowiem schematy maszyn rolniczych, podawało sposoby uprawy buraków cukrowych itp...

Po zamknięciu „Izys Polskiej" ukazywały się dwa czasopisma. Pierwszym był "Piast czyli Pamiętnik Technologiczny, Obejmujący Przepisy Dla Gospodarstwa Domowego i Wiejskiego, Ogrodnictwa, Sztuk Pięknych, Rękodzielni, Rzemiosł, Niemniej Lekarstwa Domowe Pospolite i Zwierzęce". Jak widać z tytułu, miało ono charakter bardziej popularny. "Piast" doczekał się 2500 prenumeratorów. Jego znacznym osiągnięciem w zakresie upowszechniania wiedzy technicznej było opublikowanie w 1830 r. tabeli temperatur topnienia 28 metali.
Deptak koński - rysunek zamieszczony w "Izys Polska" rok 1827
Drugim następcą "Izys Polskiej" był "Sławianin - Tygodnik Dla Rzemiosła, Rolnictwa, Handlu, Domowego Gospodarstwa i Dla Potrzeb Praktycznego Życia W Ogólności", z podtytułem "Warsaw Mechanics Magazine". Świadczy on nie tylko o snobizmie wydawców, ale także o tym, że kultura angielska stanowiła wówczas wzór dla wszystkich, którzy interesowali się rozwojem techniki. W okresie powstania listopadowego ukazywało się ponadto kilka czasopism poruszających zagadnienia techniczne na marginesie spraw rolniczych lub naukowych. Słynny wynalazca machiny arytmetycznej, Abraham Stern, publikował na łamach "Rocznika Towarzystwa Przyjaciół Nauk" w Warszawie. Publikacje Feliksa Pancera znajdujemy w "Pamiętniku Warszawskim Umiejętności Czystych i Stosowanych", czasopisma poświęconego naukom przyrodniczym.

Na podstawie: Henryk Hollender "Pierwsze Polskie Czasopisma Techniczne" - Młody Technik 1984 nr 10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz