wtorek, 15 maja 2018

Dom wolnego słowa

Napis na tablicy wyjaśnia: „Józef Piłsudski zamieszkał w tym domu w 1899 r. Tu redagował i drukował organ PPS "Robotnik". Aresztowany 21 II 1900 r. Być zwyciężonym i nie ulec, to zwycięstwo”. 

W ten sposób w 1981 roku upamiętniono krótki pobyt przyszłego Marszałka II RP w Łodzi, w kamienicy przy ulicy Wschodniej. Dlaczego Piłsudski przyjechał ze świeżo poślubioną Marią Juszkiewicz z odległego Wilna właśnie do Łodzi? Polska Partia Socjalistyczna dysponowała w tym czasie przenośną ręczną drukarnią tzw. „bostonką” oraz zestawem czcionek. W Wilnie dla nielegalnej organizacji robiło się jednak zbyt niebezpiecznie. Od 1898 roku trwały aresztowania wśród członków partii. W każdej chwili carska ochrana mogła wpaść na trop Piłsudskiego, używającego wtedy pseudonimu „Wiktor”. Szukano więc pilnie lepszego miejsca do wydawania kolejnych numerów nielegalnego pisma. Brano pod uwagę kilka miast, ale ostatecznie została wybrana Łódź. Zdecydowało niezłe połączenie kolejowe z Warszawą oraz duże skupisko ludności dające szansę na zachowanie anonimowości.

Piłsudski wynajął mieszkanie w centrum Łodzi, przy ulicy Wschodniej 19. Lokal numer 4 mieścił się na pierwszym piętrze. Nie była to wymarzona lokalizacja dla redakcji i drukarni. Hałas podczas drukowania mógł łatwo doprowadzić do dekonspiracji. Piłsudski wyjaśniał później, że nie mógł znaleźć odpowiedniego lokalu na parterze. Zaryzykował wynajęcie mieszkania na piętrze wiedząc, że parter był zajęty przez skład tekstylny. Przeprowadzka też nie była łatwa. Sama maszyna ważyła około 120 kilogramów. Całość sprzętu trzeba było przewozić w częściach.

wschodnia 19-łódź

Młodzi małżonkowie przyjechali do Łodzi w październiku 1898 roku, trzy miesiące po ślubie. Zameldowali się w kamienicy przy Wschodniej 19 pod fałszywym nazwiskiem. Do rejestru niestałych mieszkańców domu wpisano ich dopiero z datą 3 listopada. Piłsudski podawał się za adwokata Józefa Władysława Dąbrowskiego. Tak wiarygodnie, że nawet służąca Władzia przez kilka miesięcy nie zorientowała się, że jej chlebodawca zajmuje się czymś innym. W pracy drukarskiej pomagał Piłsudskiemu zecer, z wykształcenia zoolog, Kazimierz Rożnowski,  pseudonim „Karol”. On również przeniósł się do Łodzi z Wilna i wynajął mieszkanie przy ul. Zawadzkiej (obecnie Próchnika). Żona Piłsudskiego – Maria z domu Koplewska, pilnowała, aby nikt ich nie zdemaskował.
Mieszkanie przy Wschodniej 19 składało się z czterech pokoi i kuchni. Z korytarza cztery pary drzwi prowadziły do: pokoiku jadalnego, pokoju sypialnego, saloniku oraz kuchni i tylnych schodów. Pokój redakcyjno-drukarski znajdował się za salonikiem. Nie miał okien i był najbardziej oddalony od drzwi wejściowych. Jego skromne umeblowanie składało się z biurka, otomany, w której chowano papier, szafki mieszczącej maszynę drukarską i kaszty z czcionkami, kilku krzeseł oraz kosza na odpadki.

robotnik 35 - grudzień 1899
Tajna drukarnia rozpoczęła pracę natychmiast po wprowadzeniu się Piłsudskich vel Dąbrowskich. Praca nad jednym wydaniem dwunastostronicowego pisma trwała około dwóch tygodni, po kilkanaście godzin dziennie. Jak wspominał Piłsudski, kiedy rozpoczynali robotę nad kolejnym numerem, nie przerywali jej, dopóki nie skończyli. Mieli tylko czas na sen. Pisaniem tekstów zajmował się Piłsudski, składał Rożnowski , a potem wspólnie je drukowali na angielskiej maszynce "Model-Press". Przeznaczona była do powielania ulotek i wizytówek, więc drukowała tylko jedną stronę. Ponieważ mieli także ograniczoną liczbę czcionek , musieli każdą stronę pisma składać i drukować osobno. Wydajność drukowania ograniczały jeszcze warunki konspiracji. Pracę maszynki trzeba było przerywać, gdy konieczne stawało się zachowanie ciszy. Aby zmniejszyć hałas  podczas powielania, oklejano drukarkę gumą czy płótnem. Co pięćdziesiąt egzemplarzy trzeba było umiejętnie rozprowadzić kolejną porcję farby drukarskiej, aby zachować dobrą jakość druku.
W tych warunkach w Łodzi ukazały się dwa numery „Robotnika” 34 i 35, każdy w nakładzie 1900 egzemplarzy. Obydwa wydano z datami grudniowymi.

Podczas pracy nad numerem 36 nielegalną drukarnię nakryła carska policja. Do wpadki doszło wskutek nieostrożności członka Centralnego Komitetu Robotniczego PPS – Aleksandra Malinowskiego. 19 lutego 1900 roku przyjechał do Łodzi, by spotkać się z Piłsudskim. Kiedy kupił dużą ilość papieru w składzie przy Piotrkowskiej, został namierzony przez carskich szpicli. Potem nierozważnie poszedł na Wschodnią 19. Dla policji był to jasny sygnał, że w budynku może działać podziemna drukarnia. Malinowskiego aresztowano przed północą, 21 lutego 1900 roku na Dworcu Fabrycznym. Nieco później, 22 lutego około godziny 3.00 policja weszła do mieszkania Piłsudskich. Znaleziono maszynę drukarską, częściowo wydrukowanego „Robotnika”, artykuły, notatki oraz wiele listów. Po przeprowadzeniu rewizji i przesłuchaniu domowników, Józefa i Marię Piłsudskich zabrano do więzienia przy ulicy Długiej 13 (obecnie Gdańska). W połowie kwietnia przewieziono ich do Cytadeli w Warszawie. Po jedenastu miesiącach Maria została zwolniona. Piłsudskiemu, jako recydywiście groziła ponowna zsyłka na Sybir. Symulując chorobę psychiczną, dzięki pomocy towarzyszy z PPS i ich przyjaciół, dostał się na obserwację do szpitala psychiatrycznego w Petersburgu. W maju 1901 roku uciekł stamtąd i wyjechał do Lwowa.

piłsudski-maria

Przed II wojną światową o krótkim pobycie Józefa Piłsudskiego w Łodzi przypominała tablica umieszczona nad drzwiami domu przy ul. Wschodniej 19. Informowała przechodniów: „Tu mieszkał i został aresztowany 21 II 1900 przez sługi caratu Naczelnik Państwa Józef Piłsudski w drukarni "Robotnika". Po 1920 roku marszałek Piłsudski otrzymał honorowe obywatelstwo miasta Łodzi,  a z okazji dziesiątej rocznicy odzyskania niepodległości, nazwę ulicy Wschodniej zmieniono na Józefa Piłsudskiego. Podczas okupacji nosiła nazwę Oststrasse. Po wojnie Wschodnia wróciła do starej nazwy. Obecnie na ścianie kamienicy zawieszona jest pamiątkowa płyta z napisem "Od 1928 r. do 1939 r. ul. Józefa Piłsudskiego". Uczczono także tajną robotę drukarską Marszałka już po jego śmierci. 11 listopada 1938 roku, w dwudziestolecie odrodzenia Polski, lokal w którym działała drukarnia „Robotnika”, Rada Miejska przekształciła w Muzeum Pamiątek po Pierwszym Marszałku Polski i Wodzu Narodu Józefie Piłsudskim.

tablica - wschodnia 19
W PRL-u  pamięć o Naczelniku Państwa starano się wymazać. Przedwojenna tablica zniknęła prawdopodobnie w 1945 roku. Dopiero w 1981 roku społeczny komitet umieścił nową tablicę z wizerunkiem Marszałka we wnęce po zamurowanych drzwiach wejściowych. W grudnia 1993 roku łódzka Rada Miejska podjęła uchwałę o odtworzeniu Muzeum Pierwszego Marszałka Polski w budynku przy ulicy Wschodniej 19. Od tego czasu w tej sprawie nie udało się nic więcej zrobić. Dawna kamienica Moszka Wienera, wybudowana w 1896 roku jest zaniedbana, ale nadal spełnia swoje funkcje mieszkalne. Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi wykorzystuje ją, jako ważny punkt wycieczek „Śladami wolnego słowa”. Prowadzą one szlakiem miejsc związanych z walką łodzian o wolność wypowiedzi politycznej lub artystycznej oraz o prawo do informacji. Od czasów carskich, przez okres okupacji niemieckiej, aż do PRL-u.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz