sobota, 9 kwietnia 2016

Skarb głupiego Władzia

Żebrak podarował szewcowi z Błaszek 68 tysięcy złotych.

Chyba wszyscy mieszkańcy Błaszek i okolic znali z widzenia "Głupiego Władzia". Nikt jednak nie znał jego nazwiska i przeszłości. Władzio mieszkał w lesie pod Błaszkami we własnoręcznie skonstruowanym szałasie. Ale większość czasu spędzał na włóczeniu się i żebraninie. Co roku kilka razy obchodził wsie i miasteczka województwa łódzkiego i poznańskiego. Zbierał datki na każdym jarmarku i odpuście.
magistrat błaszki 1931-1936
Błaszki - magistrat 1931-1936. Źródło: fotopolska.eu
We wrześniu 1931 roku "Głupi Władzio" zjawił się w zagrodzie szewca Stanisława Fijałkowskiego w Błaszkach. Poczęstowano go resztkami skromnej kolacji. Po posiłku gość zasłabł, a po 2 dniach, mimo pomocy lekarza, zmarł.

Przed śmiercią Władzio poprosił Fijałkowskiego o rozmowę i opowiedział mu o swojej przeszłości. Naprawdę nazywał się Władysław Dębowski i przed wojną mieszkał w Łodzi przy Piotrkowskiej 243, gdzie prowadził tkalnię ręczną. Jego żona Helena prowadziła handel tymi wyrobami. Po jej śmierci, w roku 1914 zlikwidował interes i zajął się spekulacjami, które poszły mu fatalnie. Stracił cały dobytek, więc zaczął żebrać. Żył bardzo oszczędnie, prawie każdy zdobyty grosz odkładał, aby rozkręcić nowy biznes. Oszczędności wpłacał do PKO. Nowy sposób na życie doprowadził do lekkiego zaburzenia umysłowego, manii ciułania. Bywało, że przymierał głodem, ale nie zaprzestał oszczędzania i nie wydawał pieniędzy.

"Głupi Władzio" zebrał przez lata na koncie 68 tysięcy złotych. Cały ten kapitał przekazał przed śmiercią jedenastce dzieci Fijałkowskiego do podziału. Zażyczył sobie tylko uroczystego pogrzebu. Wzbogacony nieoczekiwanie błaszkowski szewc kupił dzieciom duże gospodarstwo w okolicy.

Na podstawie: Głos Poranny 6.09.1931

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz