niedziela, 6 września 2015

Owoc podwójnej miłości

Witaj w Polsce, Najjaśniejszy Panie! Wybaw nas od tyranów! - wołała do cesarza Francuzów pewna młoda dama w podwarszawskim Błoniu w styczniu 1807 roku.
To wydarzenie, zdaniem Huberta d`Ornano, autora książki "Od Marii Walewskiej do Sisleya. Piękno bez granic” było początkiem polskich koligacji w jego rodzinie.
Lubię powtarzać, że jestem owocem podwójnej miłości francusko-polskiej. To tradycja rodzinna, która wzięła swój początek półtora wieku przed moimi narodzinami, kiedy to mój prapradziad, generał Cesarstwa i przyszły marszałek Francji, Philippe-Antoine d`Ornano, poślubił Marię Walewską – opowiada autor w rozdziale o swych polskich korzeniach.
maria walewska
Urodziwą niewiastą, która wylewnie witała cesarza Francuzów, była Maria Walewska, dwudziestoletnia żona hrabiego Anastazego Walewskiego. Zauroczony Napoleon wkrótce uczynił ją swoją oficjalną kochanką. Z kilkuletniego związku urodził się syn, hrabia Aleksander Colonna-Walewski, późniejszy uczestnik powstania listopadowego i minister rządu francuskiego. Po upadku cesarza i śmierci sędziwego męża Maria została żoną generała d`Ornano. Urodziła mu syna Rodolpha Augusta, po czym umarła w grudniu 1817 roku, mając 31 lat. Słynna metresa Napoleona I była więc praprababką Huberta d`Ornano. Jej drugi mąż - Philippe-Antoine d`Ornano - prapradziadek Huberta, zrobił karierę wojskową w czasach napoleońskich, bo miał kilka nadzwyczajnych atutów:
… miłość Ojczyzny, zakorzenioną w jego rodzinie (...) tradycje wojskowe i pokrewieństwo z Napoleonem Bonaparte...

Został mianowany generałem w wieku 27 lat, co jest dowodem na to, że cesarz Korsykanin niezwykle cenił rodzinne związki krwi… Szczyt kariery Philippe-Antoine`a nastąpił za czasów odrestaurowanego cesarstwa, kiedy Napoleon III mianował go marszałkiem Francji. To Philippe-Antoine tworzył fundamenty współczesnej pozycji rodu d`Ornano.

Na początku XX wieku dziadek Huberta - Alphons Antoine, wielki amator wyścigów i gier, doprowadził rodzinę do finansowego upadku. Odbudowy pozycji d`Ornanów podjął się ojciec Huberta - Guillaume. Po I wojnie światowej rozpoczął karierę w dyplomacji. Na początku lat dwudziestych przyjechał do Warszawy jako attache ambasady francuskiej. Tutaj poznał Elżbietę Michalską – dziedziczkę majątku w Trawnikach koło Lublina. Pobrali się po kilku miesiącach znajomości w roku 1921, a po dwóch latach wyjechali do Francji. Hubert d`Ornano jest ich drugim dzieckiem. Urodził się 31 marca 1926 roku w pałacu w Mełgwi na Lubelszczyźnie. Siedem pierwszych lat życia spędził w pobliskich Trawnikach rządzonych przez babkę - Alexandrę Michalską. Po „sielskim”, polskim dzieciństwie Hubert wyjechał do Francji w roku 1934. Dopiero wtedy nauczył się dobrze języka francuskiego. Polskiego nigdy nie zapomniał…

Hubert i Isabella d'Ornano
W latach trzydziestych XX wieku rozpoczęła się przygoda rodziny d`Ornano z kosmetykami. Początkowo Guillaume współpracował ze słynnym Francois Coty. Po jego śmierci w 1935 roku z trzema innymi udziałowcami zawiązał spółkę Lancome, która rozpoczęła produkcję luksusowych kosmetyków. W tym czasie ojciec Huberta d` Ornano był również merem miasteczka Moulins-sur-Cephons oraz radnym kantonu Levroux. W lipcu 1946 roku Hubert z bratem, wspierani przez ojca, założyli przedsiębiorstwo Perfumy Jean d`Albert. Po kilku latach firma rozszerzyła produkcję o kosmetyki Orlane. Były to produkty najnowszej generacji z zastosowaniem składników naturalnych. Firma szybko rozwinęła się uruchamiając dystrybucję niemal w całej Europie, Stanach Zjednoczonych, Ameryce Południowej, Japonii i Afryce.

W 1976 roku Hubert przejął mały zakład produkcji kosmetyków o nazwie „Sisley”. Razem z żoną, Izabelą z Potockich, postanowili , że będą produkować luksusowe kosmetyki zawierające naturalne wyciągi z roślin. „Sisley” jest ich wspólnym dziełem , ich szóstym dzieckiem - jak żartują. Księżna Izabela - nowoczesna kobieta porozumiewająca się w czterech językach, stała się pierwszą ambasadorką „Sisleya” na świecie.

Aby odnieść sukces d`Ornanowie urządzali wystawne przyjęcia dla dystrybutorów i sprzedawców kosmetyków oraz wykorzystywali swoje znajomości i rodzinne koligacje na całym świecie. Ich osiągnięcia potwierdzają, że kapitał, pomysł i praca bardzo liczą się w biznesie, ale jeszcze ważniejsze są kontakty. Te które się posiada, i te które potrafi się zdobyć jak najszybciej. Na liście znajomych właścicieli "Sisleya" są m.in. prezydenci: John F. Kennedy, Georges Pompidou, Valery Giscard d`Estaing, były król Anglii Edward VIII, papież Paweł VI oraz przedstawiciele najwybitniejszych rodów Europy. D`Ornano cieszą się życzliwością dziennikarzy z najlepszych pism europejskich i amerykańskich. Pod koniec XX wieku "Sisley" stał się marką ogólnoświatową obecną w ponad 90 krajach.

Od Marii Walewskiej do Sisleya
Przypudrowana nieco historia rodu, autorstwa Huberta d`Ornano, jest cennym źródłem wiedzy o życiu arystokracji, jej rodowej i klasowej solidarności oraz świadomości w wieku XX. W tej opowieści nie ma miejsca na konflikty rodzinne, zawiść, niesprawiedliwość, rozwiązłość, wyzysk pracownika czy przemoc. Nawet tak kontrowersyjne sprawy, jak małżeństwo metresy Napoleona z Philippe-Antoine d`Ornano oraz porwanie siedmioletniego Huberta przez babkę, Alexandrę Michalską zostały przykryte pudrem nostalgii i żartu. Autor nie ukrywa, że te historie służyć mają umacnianiu marki produktów „Sisley” - ekskluzywnych kosmetyków dla kobiet, które chciałyby poczuć się arystokratkami. Może im to dać firma, która bez obaw reklamuje jeden ze swoich produktów, jako „najdroższy krem przeciwsłoneczny świata”…

Promocja książki Huberta d’Ornano "Od Marii Walewskiej do Sisleya. Piękno bez granic" miała miejsce 16 czerwca w hotelu Bristol. Wydawca: Editions Spotkania, www.editionsspotkania.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz